Można takie cuda spotkać w wielu miejscach kraju, wyglądają jak radiowozy, ale nimi nie są. To forma reklamy, albo podbudowania ego kierującego ;) bo marzył za dzieciaka, aby zostać policjantem. Zwykle jednak mamy tu cel marketingowy, bo na takie auto spogląda wiele osób. A tam numer telefonu i zachęta do zakupu przykładowo polisy.
Co na to prawdziwa policja? Jak podpytałem, reakcje są różne… gdy funkcjonariusze orientują się, że mają do czynienia z takim pojazdem, to dość często go zatrzymują i weryfikują. W niektórych miejscach już się opatrzyły i po prostu jeżdżą, strasząc niejako innych kierowców, którzy zwalniają :)
Policja jednak podkreśla, że za takie udawanie… nawet w celach reklamowych, dowolnego radiowozu – grozi do 500 zł mandatu, a nawet sprawa w sądzie. Tym bardziej, że samochody te są także marki KIA np. w Warszawie auto z napisem POLISA ;) Po Polsce w okolicach Kartuz jeździ z kolei Mercedes firmy transportowej oblepiony PILOT ;)
I tu na koniec przypomina się pewien program z cyklu Uwaga PIRAT! Pana zatrzymano na przekroczeniu prędkości, a za szybą miał włożoną białą okrągłą tekturkę, udającą czapkę policjanta… zaś na siedzeniu założoną kamizelkę odblaskową i do tego jechał autem z marek używanych do tzw. nieoznakowanych radiowozów. Policjant podsumował to prosto… „- i czapeczka i kamizelka nie pomogły… 500 zł i 10 punktów… i to tylko za prędkość” ;)
(Ź) wł